Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Wydanie I/XII/2024 - Niekonstytucyjność Konstytucji?
#1

Wydanie I/XII/2024
Niekonstytucyjność Konstytucji?
 
            W wydaniu grudniowym naszego czasopisma, pragnę poruszyć kwestię zagrożenie stworzenia chaosu prawnego. Chciałbym, aby to wydanie naświetliło ten problem naszym Senatorom. Z uwagi na zbliżające się wybory do Senatu, może uda się nam uzyskać jakieś wiążące obietnice zmian zaproponowanych w tym wydaniu jak też w wydaniu listopadowym – które pobudziło Senat do działań i na jednej z sesji kwestia miała zostać poruszona, nawet została wpisana do planu obrad, ale ostatecznie nie przeprowadzono nad tym punktem debaty. Natomiast, mam cichą nadzieję, że to wydanie zbudzi u Senatorów poczucie potrzeby głębokich reform.

            Przechodząc do meritum; należy wyłożyć dzisiaj pewną podstawową zasadę prawną, która powoduje, że istniejące rozwiązania konstytucyjne zawierają sprzeczności. Zasadę tą możemy znaleźć rozdziale III Konstytucji a konkretniej w art. 10 zatytułowany „Hierarchia aktów prawnych”. Niektórym mogłoby się błędnie wydawać, że sam tytuł konkretnego artykułu jest bez znaczenia. Taka osoba jest w głębokim błędzie, gdyż każde słowo ustawodawstwie służy do interpretacji zamiaru twórców. Należy więc, przejść do interpretacji tytułu i jakie konsekwencje spotykają nas w przypadku użycia słowa „hierarchia” do określania systemu aktów prawnych. Otóż użycie hierarchii powoduje, że kolejność, w której są wypisane – w tym przypadku akty prawne – ma ogromne znaczenie. Hierarchia zakłada, że akt normatywne znajdujący się w wyliczeniu są wypisane według kolejności ich znaczenia i pierwszeństwa w stosowaniu. Oznacza to, że akty te nie są równorzędne tylko te akty normatywne znajdujące się w wyliczeniu wcześniej mają pierwszeństwo w stosowaniu wobec aktów normatywnych znajdujących się dalej w wyliczeniu. Jednak zasada ta ma zastosowanie w przypadku sprzeczności niektórych przepisów aktów normatywnych z sobą – tj. dwa akty normatywne regulują tą samą kwestię i zawierają sprzeczne z sobą przepisy. W takiej sytuacji stosuje się przepisy aktu normatywnego znajdującego się wyżej w tej hierarchii. Artykuł 10 Konstytucji tworzy hierarchię, w której to Konstytucja ma pierwszeństwo stosowania przed każdym innym aktem normatywnym, po niej pierwszeństwo mają umowy międzynarodowe i kolejno następne akty normatywne. Należy więc dojść słusznie nie wniosku, że każdy akt normatywny uchwalony przez Senat musi być zgodny z Konstytucją.

Jeżeli powyższa argumentacja nie przemawia do niektórych obywateli, to na potwierdzenia słuszności mojej tezie, należy powołać się na szczególny charakter Konstytucji. Szczególny charakter Konstytucji jest jednoznacznie i bezsprzecznie potwierdzony przez szczególny proces ustawodawczy jaki jest wymagany do uchwalenia zmian Konstytucji. Gdyby Konstytucja nie miała pierwszeństwa w stosowaniu i wszystkie inne akty normatywne nie miałby być zgodne z jej postanowieniami, to nie zostałby stworzony specjalny tryb zmiany tej Konstytucji znajdujący się w Rozdziale VIII – Zmiana Konstytucji. Aby podkreślić ten specjalny tryb, należy go porównać do zwykłego trybu ustawodawczego z Rozdziału III. Już samo zamieszczenie tych dwóch trybów w odrębnych rozdziałach ma ogromne znaczenie.

            W pierwszej kolejności należy przeanalizować Art. 36 określający kręg osób, którym przysługuje inicjatywa ustawodawcza. Jest to grupa 7 obywateli lub 3 senatorów, lub Sąd Republiki. Naprzeciw kręgu osobom - którym przysługuje inicjatywa ustawodawcza - jest to dość rygorystyczna grupa. Inicjatywa dla zwykłej ustawy przysługuje według Art. 12 § 1, KAŻDEMU obywatelowi tj. każdej pojedynczej osobie. Tym samym, do zapoczątkowania procesu zmiany Konstytucji, wymagane jest aż 7 obywateli, natomiast do zwykłej ustawy wystarczy tylko jeden obywatel. Oznacza to, że zmiana Konstytucji ma być konsensusem wielu obywateli, tematem pogłębionych debat i ostatecznie jakiegoś kompromisu szerszego kręgu obywateli. W przypadku senatorów i Sądu zrozumiałe jest zmniejszenie tego wymogu z 7 obywateli na 3 senatorów, gdyż Senatorowie mają być głosem ludu i od nich wymaga się trochę większego rozeznania w prawie i debat nad ich uchwaleniem. W przypadku Sądu te wymagania są jeszcze większe, gdyż na stanowisko sędziego wymagana jest Konstytucyjnie znajomość prawa.

Ponadto, proces uchwalenia zmiany Konstytucji a ustawy się różnią. W przypadku zmiany Konstytucji projekt jest uchwalony albo odrzucany w jednym czytaniu, nie przeprowadza się debat nad zmianami projektu – o czym świadczy Art. 36 § 3. Natomiast zwykła ustawa wymaga trzech czytań, w przypadku braku propozycji zmian treści projektu ustawy – tylko dwóch. Świadczy to o tym, że projekt zmiany Konstytucji musi być już gotowy do przyjęcia, być profesjonalnie przygotowanym, gdyż nie będzie szans na jego poprawienie już po przedstawieniu go Senatowi. Kolejno, do uchwalenia zwykłej ustawy potrzeba tylko zwykłej większości Senatorów obecnych na obradach, natomiast do uchwalenia projektu zmiany Konstytucji według Art. 37 § 1 wymagana jest większość 2/3 ustawowej liczby Senatorów. Sam rygor większości powinien nam wskazywać na szczególnych charakter Konstytucji i że należy, aby każdy inny akt normatywny był zgodny z Konstytucją. Jednak to nie koniec różnic, gdyż do zmiany Konstytucji wymagana jest uzyskanie zgody obywateli w referendum. Proces ustawodawczy ustaw nie przewiduje takiego wymogu.

Reasumując, Konstytucja jest najwyższym aktem prawnym w kraju, na co wskazuje Art. 10 Konstytucji zatytułowany „Hierarchia aktów normatywnych” i który to artykuł w wyliczeniu aktów normatywnych powszechnie obowiązujących wymienia Konstytucję jako pierwszą. Ponadto, tryb zmiany Konstytucji a tryb ustawodawczy wskazują na szczególny charakter Konstytucji w porównaniu do ustawy i tym samym ustawa powinna być zgodna z Konstytucją jako akt niższej rangi.

Jednak wszystko to podważa Art. 14 § 5 Konstytucji. Jest to proces, który tworzy drogę do obejścia jednej z podstawowych zasad systemu prawnego. Obejście tej zasady w przyszłości spowoduje chaos prawny. Ten „proces” znajduje się w Art. 14, który przewiduje, że Senat może skierować projekt ustawy do Sądu w celu zbadania jego zgodności z Konstytucją. Jeżeli Sąd stwierdzi niekonstytucyjność, ustawa trafia ponownie do Senatu, który musi zmienić jej treść na zgodną z Konstytucją – tym samym potwierdzając wyższość Konstytucji nad ustawą. Problem pojawia się w przypadku niezajęcia stanowiska przez Sąd, gdyż Konstytucja przewiduje obowiązkowe referendum nad ustawą. Powoduje to chaos prawny, gdyż ustawa, która budziła wątpliwości prawne z uwagi, że Senat zdecydował się ją skierować do Sądu może zostać przyjęta przez obywateli w referendum – mimo potencjalnej niezgodności z Konstytucją. Proces, jaki jest opisany w Art. 14 jest tak zwaną kontrolą prewencyjną ustawy przez Sąd, czyli ustawa zostaje sprawdzona pod kontem jej zgodności z Konstytucją przed jej uchwaleniem z uwagi na wątpliwości co do jej zgodności z Konstytucją. Jeżeli Sąd sprawdzi przepisy, które zostały poddane pod wątpliwość i stwierdzi ich konstytucyjność to w przyszłości, nie może ponownie sprawdzić tych przepisów i stwierdzić ich niezgodności – jeżeli się nie zmieniły przepisy Konstytucji bądź samej ustawy – powodowałoby to chaos. Tym samym, prawo do sprawdzenia konstytucyjności ustawy z Art. 14 § 5 odbiera się Sądu i przekazuje się obywatelom, którzy nie mają znajomości prawa i będą głosować za ustawą albo przeciwko a nie oceniając jej zgodności z Konstytucją. W przypadku niezgodności ustawy z Konstytucją - w przypadku milczenia Sądu - może zostać ona uchwalona w referendum. Tworzy to sytuację, w której ustawa niezgodna z Konstytucją nie może zostać podważona, gdyż w procesie kontroli prewencyjnej została przyjęta przez obywateli i jej domniemanie konstytucyjności zostało podtrzymane. Sąd w takiej sytuacji w kontroli następczej nie może postanowić inaczej, a więc funkcjonuje w systemie ustawa sprzeczna z Konstytucją, ale mająca moc obowiązującą z uwagi na jej przyjęcie przez obywateli. Podważa to przepis z Art. 10 Konstytucji, gdyż ustawa akt normatywny niższej rangi jest sprzeczny z Konstytucją aktem wyższej rangi. Ale przepis ten nie może zostać usunięty z systemu, gdyż został orzeczony zgodny z Konstytucją przez obywateli w referendum. Tym samym należy stwierdzić sprzeczność w samej Konstytucji, która tworzy chaos prawny z uwagi na jeden przepis i zagraża tym samym praworządności.

Mając na uwadze to co wyżej zaleca się, aby usunąć z systemu proces z Art. 14 § 5 Konstytucji. Aby zapobiec sytuacji, w której to obywatele – bez wykształcenia prawnego i znajomości zasad systemu prawnego – decydowali o konstytucyjności bądź niekonstytucyjności przepisu i wiązali w przyszłości Sąd tym orzeczeniem – które zapadło w formie referendum.
Jeżeli Sąd nie zabierze stanowiska w sprawie wniosku o zbadanie konstytucyjności aktu normatywnego z Konstytucją to lepszym systemem byłoby uchwalenie ustawy, wobec której są podejrzenia niekonstytucyjności, ale nie pozbawiając Sądu możliwości następczej kontroli konstytucyjności tego aktu normatywnego.

            Proponuję, aby Art. 14 § 5 miał następującą treść:
„Jeżeli Sąd Republiki nie zabierze stanowiska w ciągu 7 dni od złożenia wniosku o zbadanie zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, to Pierwszy Mówca Republiki ogłasza akt normatywny i składa wniosek do Sądu o zbadanie konstytucyjności aktu normatywnego z Konstytucją w najbliższym możliwym terminie.”

Rozwiązanie to zapewni przejrzystość systemu, gdyż ustawa nie zostanie „zamrożona” przez bezczynność Sądu i wejdzie ona w życie. Jednak gdy Sąd ponownie zacznie prawidłowo działać, będzie możliwe usunięcie wadliwego aktu z systemu, a obywateli z uwagi na wniosek w Sądzie będą mieli świadomość, że w przyszłości akt ten może zostać usunięty i nie powinni obchodzić się z pewną rezerwą wobec możliwości orzeczenie niezgodności w przyszłości.
Odpowiedz
#2

Na wstępnie chciałabym przeprosić, że Senat nie zajął się Pańskimi uwagami w sprawie z listopada, ale niestety Sąd Republiki nie przedstawił swojego stanowiska i niestety nie wiemy czy przedstawi.

Natomiast wykład na temat wyższości Konstytucji i ustaw jest bardzo rzeczowy i cieszę się został przez Pana tak dobrze i czytelnie opisany. I zgadzam się z Panem co do wniosków na temat Art. 14 § 5 oraz z propozycją zmiany treści na taki jaki został przez Pana zaproponowany. Tutaj dodam, że tak jak Pan wspomniał projekt zmiany Konstytucji ma tylko jedno czytanie i powinien być profesjonalniej przygotowany. Dla tego zmiana tylko jednego punktu to może być za mało i lepiej wprowadzić kilka zmian, tym bardziej, że również zaczynamy obserwować jak nasza Konstytucja funkcjonuje i czy nie potrzeba też innych poprawek do niej.

Z poważaniem,
Diana Marks

[Obrazek: u51dnqD.png][Obrazek: mPBTPW2.png][Obrazek: OnVXbLd.png]

Urząd Administracji Republiki, Pierwszy Mówca Senatu Republiki i Kierownik Nauki, Kultury i Dziedzictwa

,,Smoki wróciły''
Odpowiedz
#3

Bardzo dziękuję za przeczytanie naszego czasopisma. Chciałem się zgodzić, że należy przeprowadzić jedną i profesjonalną zmianę Konstytucji, dlatego publikuję to czasopismo w pewnym odstępie czasu. W nadziei, że nie zostaną podjęte pochopne i za szybkie działania władz. Natomiast, do skutecznego uchwalenia zmian Konstytucji wymagana jest większa ilość osób biorących udział w debacie publicznej, ale widzę pewne braki w tej materii. Z mojej strony obiecują, że jeszcze będę się przyglądał głębiej Konstytucji i starał się rozchwiać wszelkie wątpliwości, które mogłyby powstać przy stosowaniu tego aktu normatywnego i z czasem przedstawię projekt zmiany Konstytucji z każdą z swoich zmian, jeżeli nie zostanie to pochwycone przez innych obywateli.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości