26-01-2025, 15:28
![[Obrazek: lWKdXnW.jpeg]](https://i.imgur.com/lWKdXnW.jpeg)
Do portu w Cassadelli (jedynego oficjalnego portu w kraju) - średniej wielkości miasta na południowo-zachodnim wybrzeżu, w którym na każdym kroku widoczna jest jego militarna przeszłość za sprawą licznych wojskowych budynków: ceglanych fortów, pokrytych trawą bastionów i bielonych arsenałów - przybył niewielki statek pasażerski. Kiedy załoga wiązała majestatyczne żagle, zwijała niepotrzebne liny i porządkowała pokład, na brzeg po kładce zszedł mężczyzna w szarym prochowcu, kapeluszu i z czarną walizką w dłoni. Gdy tylko jego stopy dotknęły stałego lądu, zatrzymał się na chwilę, wciągnął powietrze, jakby chciał przypomnieć sobie zapach tego miejsca, a potem przesunął wzrokiem po otoczeniu - spokojnie, niczym podróżnik wracający do domu po długiej nieobecności. Po chwili w milczeniu ruszył w kierunku biura imigracyjnego mieszczącego się w starej bramie. Jego kroki były pewne i stanowcze, jakby dobrze znał to miasto. Od razu wiedział, gdzie się udać.
![[Obrazek: rJVxQrd.jpeg]](https://i.imgur.com/rJVxQrd.jpeg)
Wnętrze biura było chłodne i ciche, wypełnione zapachem starych papierów. Za masywnym biurkiem, na wprost wejścia, siedział wąsaty urzędnik w szarawym mundurze. Na ścianie za nim wisiało dumnie godło z czarnym gryfem, przypominające o władzy i starych dobrych czasach. Urzędnik spojrzał na przybysza, a jego oczy zdradzały, że ma się do czynienia z kimś, kto zna procedury i potrafi być cierpliwy.
![[Obrazek: dlgxUau.jpeg]](https://i.imgur.com/dlgxUau.jpeg)
- Dzień dobry, chwała Republice Suderlandu! - urzędnik zaczął od przywitania - jak się pan nazywa, skąd pan przybywa i jaki jest cel wizyty?
Mężczyzna sięgnął do wewnętrznej kieszeni płaszcza, wyciągnął pogięty i zużyty dokument, na którym widniały wyblakłe litery. Rozwinął kartkę, wygładził ją na stole i podsunął w kierunku urzędnika. Pismo zaczynało się od słów 'Obwieszczenie Królewskie nr 07.06/1', a kończyło mocno wytartym podpisem króla Krzysztofa I Gryfa.
- To chyba jeszcze coś znaczy… Mam nadzieję, że tak... - skomentował mężczyzna.
Urzędnik przyjrzał się dokumentowi.
- Będę musiał skontaktować się z przełożonymi. Proszę jeszcze podać cel wizyty?
- Zebrało mi się na sentymenty, chciałbym odwiedzić stare strony... Prawdopodobnie wybiorę się do pięknego Alacutro. To miejsce ma dla mnie szczególne znaczenie, ma w sobie coś, czego nie zapomniałem.